Rynek medialny
to pojęcie umożliwiające identyfikację i zrozumienie kontekstu zjawiska, którego istotą jest dostarczanie przez producentów i konsumpcja przez odbiorców treści medialnych z nieuniknionymi konsekwencjami gospodarczymi, społecznymi i politycznymi wynikającymi z zachowań obydwu stron. Określenie istoty rynku medialnego stanowi podstawowy krok do zrozumienia tego, kto jest zaangażowany w podaż i popyt usług medialnych, oraz ułatwia zrozumienie zachowań rynkowych, umożliwiając przewidywanie wyników i konsekwencji tych działań w niepewnych i zmiennych warunkach.
Model rynku pochodzi z nauk ekonomicznych i stanowi kontekst, którego specyfika polega na tym, że wybrane podmioty lub osoby pragnące dostarczać towary i usługi (podaż) współdziałają z tymi, którzy chcą je pozyskać (popyt). Rynek definiuje trzy czynniki: określenie dobra (lub usługi), identyfikacja tych, którzy dążą do zapewnienia dobra, oraz identyfikacja tych, którzy są w zainteresowani pozyskaniem dobra. Zachodzi przy tym zależność polegająca na tym, że im bardziej konkretna jest identyfikacja dobra, tym łatwiej można określić i zrozumieć pozostałe cechy i strukturę rynku oraz zachowania rynkowe.
Specyficzne cechy struktury rynku wpływają na działania rynkowe: obecność siły rynkowej, bariery wejścia i efekty zewnętrzne. Zjawisko siły rynkowej występuje, gdy podaż lub popyt jest zdominowany przez kilku uczestników rynku, których udział w rynku jest wystarczający, aby wpłynąć na ceny. Zwykle dzieje się tak, gdy jest niewielu uczestników (monopol, oligopol), co pozostaje konsekwencją istnienia barier wejścia (ograniczenia dotyczące tego, kto bierze udział w procesach rynkowych, wyniku ograniczeń technologicznych, ekonomicznych lub regulacyjnych), oraz różnicowania produktów (konkurencja monopolistyczna, w której różnice produktów są wystarczające, by dokonać podziału rynku na segmenty). Efekty zewnętrzne odnoszą się do wpływu, jaki zachowania rynkowe mają poza rynkiem (korzyści społeczne wynikające z wykorzystania informacji) lub wpływu czynników zewnętrznych na rynki (takich jak podatki lub subsydia).
Towary i usługi związane z informacjami, w tym treści medialne, mają wiele charakterystycznych cech rynkowych. W pierwszej kolejności zawierają atrybuty dóbr publicznych, a więc dochodzi do ich konsumpcji nierywalizacyjnej, co oznacza, że odbiór przez niektórych nie ma istotnego wpływu na konsumpcję przez innych oraz niemożność wyłączenia, która odnosi się do trudności w zapobieganiu dostępowi do dobra przez tych, którzy go nie kupili lub nie ponieśli kosztów ich nabycia. Tytułem egzemplifikacji można wskazać korzystanie z radia lub telewizji przez osoby nieopłacające abonamentu lub czytelników gazet, którzy konsumują ich treść, spędzając czas w salonach prasowych lub czytelniach bibliotek. Rynki informacyjne również cierpią z powodu niepełnej wiedzy nabywców, ponieważ produkty medialne charakteryzuje z reguły wysoki stopień oryginalności, a uzyskanie pełnej wiedzy o nich zazwyczaj wymaga ich konsumpcji. Potencjalni konsumenci (i dostawcy) przeważnie opierają swoje decyzje na niepełnych lub niedoskonałych informacjach o produkcie i rynku. Niedoskonałe informacje są głównym czynnikiem wpływającym na zmienność i niepewność w postrzeganiu wartości wśród konsumentów, podobnie jak zmiany gustów i preferencji konsumentów, co również wpływa na decyzje dotyczące konsumpcji. Prowadzą one do pewnych charakterystycznych zachowań marketingowych – różnicowania treści oraz tworzenia bliskich substytutów, stosowania sprzedaży wiązanej (łączenia wielu elementów treści w jednym produkcie) w celu agregacji wartości i zmniejszenia ryzyka niepewności, a także nacisku na popularyzację marki medialnej i spójność treści w celu maksymalizacji zysku.
Historycznie rynki mediów były definiowane przez medium, co wiązało się ze specyficzną treścią i zakresem dystrybucji związanym z właściwościami technicznymi danego medium. Gazety, książki, filmy, muzyka, radio, telewizja – wszystkie skupiały się na dostarczaniu treści, które wykorzystywały charakterystyczne cechy swojego medium, ale także możliwości jego dystrybucji i dostawy do odbiorcy. Zarówno producenci, jak i konsumenci łączyli treści ze specyfiką danego medium w ich konceptualizacji produktów i rynków medialnych. Rynki medialne były więc początkowo łatwe do opisana i w dużej mierze niezależne od siebie.
Specyfika współczesnego rynku mediów wiąże się ze znaczącą ingerencją podmiotów zewnętrznych. Z ekonomicznego punktu widzenia jako przyczyny można wskazać wspomniane już zjawiska, a więc nietypowy charakter rynku, co w istotnej mierze komplikuje jego doskonale konkurencyjny charakter poprzez istnienie barier wejścia, cech dóbr publicznych i niedoskonałe informacje o produkcie. Nie można zapominać, że regulacje rynku mediów wynikają także z dążenia do ich optymalizacji pod względem oczekiwań społecznych lub gospodarczych. Wszystkie te zjawiska traktowane są jako uzasadniające ingerencję u regulację rynku medialnego w celu jego udoskonalenia. Tytułem egzemplifikacji można wskazać politykę praw autorskich i własności intelektualnej, które stanowią odpowiedź na jedną z niedoskonałości polegającą na konieczności uregulowania zakresu i skali możliwości korzystania przez twórców z ich dzieł przy jednoczesnej możliwość racjonalnego czerpania zysku z własnej twórczości.
Specyfikę rynku medialnego stanowi także to, że większość mediów i odbiorców działa na wielu powiązanych ze sobą rynkach medialnych, a nie na jednym rynku. Na przykład firmy medialne mogą łączyć treści z reklamami w swoich produktach, odbiorcy zaś muszą poświęcić swój czas i uwagę, aby konsumować treści oczekiwanych produktów medialnych oraz reklamy. Uwaga i treść odbiorców są komplementarne, a media działają na rynkach treści, które przyciągają uwagę, a następnie działają na rynkach reklamowych, aby sprzedawać tę uwagę reklamodawcom. Tym samym na rynku mediów kosztem dla podmiotu medialnego są nakłady na produkcję treści, a zyskiem przychody z reklamy. Odwrotnie dla konsumentów, dla których zyskiem jest treść, a kosztem konieczność konsumpcji reklam.
Obecnie największym motorem transformacji rynku mediów jest rozwój sieci cyfrowej. Technologie cyfrowe znacznie obniżyły koszty produkcji wszystkich formatów medialnych, a sieć internet dała możliwości niemal nieograniczonego udostępniania treści w różnych formatach multimedialnych. W konsekwencji nastąpiła eksplozja dostępnej treści, głównie za sprawą niewielkich ograniczeń przepustowości sieci internet wobec ograniczonej liczby częstotliwości radiowych i telewizyjnych czy powierzchni w prasie. Sieci cyfrowe radykalnie zmniejszyły koszty przechowywania i dystrybucji treści, rozszerzając zakres i zasięg rynków, usuwając wiele starych barier wejścia i sprzyjając konwergencji rynku. Wraz z wprowadzeniem nowych urządzeń do uzyskiwania dostępu do treści multimedialnych takich jak urządzenia mobilne i korzystania z nich znacznie wzrosły możliwości tworzenia, uzyskiwania dostępu i korzystania z treści multimedialnych, przekształcając zarówno rynek mediów, jak i rynek urządzeń mobilnych oraz zachowania rynkowe, które określają krzywe popytu i podaży na rynkach mediów. Transformacja ta umożliwia oddzielenie treści od samych mediów. Konsumpcja mediów jest w coraz większym stopniu napędzana aktywnym zainteresowaniem określoną treścią za pomocą środków dystrybucji, które umożliwiają dostosowanie treści do zainteresowań odbiorcy. Jest to radykalna zmiana, która w połączeniu z zachowaniami odbiorców, które napędzają popyt i sposób wykorzystania mediów, silnie wpływa na działania podażowe na rynku mediów.
Połączenie innowacji technologicznych, zmian politycznych, postępująca globalizacja mediów i zmieniający się popyt ze strony publiczności radykalnie zmieniły rynki mediów. Nieodłączne korzyści ekonomiczne wynikające z rozwoju gospodarki sieci cyfrowej kreują dynamiczny rozwój rynku, który rozwija się wraz z ciągłymi innowacjami – napędza większość tradycyjnych mediów na rynku cyfrowym, wywołując jednocześnie szybką ekspansję rynkową w kierunku globalizacji. Istnieją zasadnicze zmiany w sposobie określania podaży i popytu oraz definiowaniu rynków mediów, które za sprawą globalizacji stają się w coraz większym stopniu rynkami rozmytymi.
Niewątpliwie jedną z najbardziej dyskusyjnych i problematycznych stron funkcjonowania rynku mediów pozostaje rozdźwięk pomiędzy oczekiwaniami indywidualnych odbiorców oraz oczekiwaniami społecznymi. Komercyjny model rynku mediów, pozostający jedynie ideą, zakładałby brak ingerencji regulatorów w treść przekazu medialnego. Nie da się jednak wykluczyć, że tak liberalne podejście do rynku mediów uczyniłoby z niego platformę rozrywki oraz nieskrępowanej propagandy podmiotów mających chwilową przewagę ekonomiczną lub polityczny wpływ na treść przekazu. Ingerencja w treść przekazu każe formułować wiele pytań o skalę aktywności regulatorów, ich kompetencje, wybór oraz motywacje podejmowanych ograniczeń. Można wskazać przynajmniej dwa wymiary oddziaływań, które tłumaczą konieczność zaangażowania regulatorów, a mianowicie wpływ mediów na procesy polityczne oraz na socjalizację, w szczególności oddziaływane mediów na dzieci i młodzież.
Sposób, w jaki procesy polityczne są prezentowane w mediach, odgrywa ogromną rolę we współczesnych państwach. Wynika to w szczególnym stopniu ze znaczenia głosu obywateli, wyrażanego głównie w czasie wyborów i referendów, który w wielu państwach determinuje treść decyzji podejmowanych przez aktorów politycznych. Wiedza, emocje i opinie społeczeństwa na temat polityki kształtowane są współcześnie głównie przez media. H.M. Kepplinger wskazał już na podstawie badań kampanii wyborczej w 1990 r. w Niemczech, że w imprezach wyborczych uczestniczyło 7% obywateli, 18% miało styczność z kandydatami i pomocnikami ze sztabów wyborczych na ulicach lub na wiecach, natomiast przekazy na temat kampanii wyborczej w prasie codziennej śledziło regularnie 72%, a analogiczne przekazy telewizyjne – aż 95% obywateli. Podobne wyniki przynoszą polskie badania z marca 2016 r. W badaniu przeprowadzonym na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski przez TNS OBOP jako źródło informacji na temat polityki 71% respondentów wskazało telewizyjne programy informacyjne, 29% internetowe portale informacyjne, 16% radiowe programy informacyjne, 16% prasę codzienną, a 9% tygodniki. Poza mediami dla 24% indagowanych źródłem informacji o polityce byli rodzina, przyjaciele i znajomi.
Rola mediów w kształtowaniu opinii publicznej i ich wpływ na postawy, emocje, działania i decyzje polityczne sprawiają, że działania regulacyjne w tym obszarze, zwłaszcza w odniesieniu do mediów audiowizualnych, są podejmowane, głównie w Europie, bardzo często.
Kolejne kroki idące w stronę regulacji na rynku mediów należy wiązać z ich oddziaływaniami socjalizacyjnymi, w szczególnej mierze odnoszącymi się do dzieci i młodzieży. Media, poza dość oczywistą funkcją rozrywkową, mogą również pełnić także funkcję dydaktyczną – poprzez przybliżanie rzeczywistości przyrodniczej, społecznej i kulturowej, oraz wychowawczą – przez związek z kształtowaniem postaw czy realizację wartości moralnych, intelektualnych, kulturalnych, estetycznych etc. Zwłaszcza nowoczesne technologie, dzięki łatwemu dostępowi do informacji i przetwarzaniu danych, sprzyjają zdobywaniu wiedzy i zmniejszają koszt jej zdobywania. Umożliwiają też efektywniejsze planowanie i gospodarowanie czasem, szybsze przesiewanie i selekcjonowanie danych oraz podejmowanie decyzji, poprawiają wydajność pracy, uczą wielozadaniowości i analitycznego myślenia. Ułatwiają poznawanie różnych zjawisk, poglądów, kultur etc. i rozwijają zdolności poznawcze, a zatem nie tylko pozwalają na wzbogacenie wiedzy, ale i poszerzają horyzonty myślowe i „otwierają” na świat. Ponadto wpływają na uruchamianie nowych połączeń neuronalnych i wzmacniają nowe szlaki neuronowe, prowadząc do rozwoju mózgu, zwiększając jego wydajność i przyspieszając jego ewolucję. Dodatkowo mogą kształtować postawy prospołeczne, są pomocne w nawiązywaniu i podtrzymywaniu relacji z innymi osobami, zwiększają ilość i różnorodność kontaktów, a w sferze komunikacyjnej, kulturowej, edukacyjnej, zawodowej ograniczają wykluczenie (np. osób uboższych czy niepełnosprawnych). Do tych wszystkich korzyści można dodać jeszcze i to, że omawiane zdobycze technologii mogą poprawiać jakość życia, ułatwiać prezentację własnych poglądów, pobudzać i realizować zainteresowania, rozwijać kreatywność, zwiększać zapamiętywanie i przyswajanie danych, poszerzać wyobraźnię, być pomocne w rozwiązywaniu problemów, poprawiać samopoczucie, zwiększać poziom bezpieczeństwa itd.
Równocześnie jednak środkom masowego przekazu, a zwłaszcza telewizji, zarzuca się wiele negatywnych właściwości (J. Izdebska, S. Juszczyk, J. Gajda i inni). Wymienia się tu m.in. kreowanie fałszywej rzeczywistości (szczególnie u młodszych odbiorców, mających trudności z oddzieleniem granicy między prawdą i fikcją oraz nieodpornych na manipulację), eksponowanie patologii, krzewienie konsumpcyjnego stylu życia i innych niewłaściwych wzorców, np. poprzez utożsamianie sukcesu z bogactwem, afirmację agresywnych, pasywnych lub płytkich postaw. Pojawiające się w nich niewłaściwe treści mogą powodować desensytyzację, indyferentyzm, lenistwo umysłowe. Niewłaściwe z punktu widzenia wychowania będą też przekazy zawierające pochwałę ignorancji, wulgaryzmy, obsceniczności, promujące kult ciała i ukazujące traktowanie sfery seksualnej w sposób przedmiotowy. Badacze, poruszając tematykę mediów w negatywnym aspekcie ich oddziaływania, wspominają również o zjawiskach takich jak dekulturyzacja będąca skutkiem globalizacji, obniżenie poziomu artystycznego czy intelektualnego poprzez dominację tańszej kultury masowej (cena koreluje przecież z jakością) zaspokajającej pospolite, a nawet prymitywne gusta i wychowującej kolejne pokolenia niewymagających i niewybrednych odbiorców. Sprzyja temu również coraz bardziej powszechny zalew kultury obrazkowej, która wydaje się górować nad wymagającą większego wysiłku i sprzyjającą refleksji kulturą słowa.
Rozpatrując nowe technologie, zwłaszcza internet, można mówić (abstrahując od jego rozlicznych zalet i korzyści) już nie tylko o szkodliwości, ale wręcz o zagrożeniach związanych z użytkowaniem tego medium. Badacze i autorzy zajmujący się tą tematyką w Polsce (np. J. Pyżalski, S. Kozak, A. Andrzejewska, L. Kirwil i wielu innych) przybliżają w swoich opracowaniach m.in. kwestie, takie jak agresja elektroniczna, cyberpornografia, cyberprostytucja, cyberseks, pedofilia w sieci, seksting, grooming, stalking, przeciążenie informacyjne uzależnienia (erotomania internetowa, socjomania internetowa, uzależnienie od sieci, uzależnienie od komputera, fonoholizm), hazard internetowy, cyberterroryzm, oszustwa internetowe, kradzież danych, kradzież tożsamości, internetowe porady szkodliwe dla zdrowia i życia oraz wielorakość treści niepożądanych z punktu widzenia rozwoju i wychowania dzieci i młodzieży. Przy tym można założyć, że lista ryzykownych sytuacji, z jakimi mogą mieć do czynienia zwłaszcza najmłodsi, a więc najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo użytkownicy mediów cyfrowych, jest nieograniczona. Pojawiają się na niej regularnie kolejne pozycje, których przybywa wraz z rozwojem technologii.
Wpływ mass mediów nie ogranicza się tylko do jednostek, lecz obejmuje całe rodziny, przyczyniając się – w przypadku niewłaściwego czy nadmiernego kontaktu z mediami – do pogorszenia zdrowia jej członków: fizycznego, np. związanego ze skrzywieniem kręgosłupa czy pogorszeniem wzroku, ale i psychicznego, rzutując negatywnie na sferę emocjonalno-społeczną i motywacyjną. Ponadto środki masowego przekazu mogą się przyczyniać do dezorganizacji rodziny i użytkowanego przez nią czasu, oddalając od siebie poszczególnych członków, rozluźniając więzi między nimi, wypierając rodzinne formy spędzania wolnego czasu, a nawet zastępując rodziców w rolach, które powinni pełnić. Trzeba tu dodać, że rezygnacja z wartościowego bezpośredniego kontaktu i autentycznego dialogu, komunikacji prowadzącej do porozumienia i bliskości na rzecz funkcjonowania w świecie wirtualnym (zwłaszcza w social mediach), następuje nie tylko w rodzinie, ale także w innych relacjach społecznych.
Dlatego konieczne jest podejmowanie działań profilaktycznych i naprawczych. Z jednej strony pomocne w tym mogą być same środki masowego przekazu (poprzez odpowiednie programy, artykuły, kampanie), ponieważ mają największy zasięg/dostęp do odbiorców w każdym wieku. Z drugiej zaś potrzebna jest systematyczna i uporządkowana edukacja medialna w szkołach jako instytucjach kompetentnych do kształcenia uczniów. To oczywiście stwarza konieczność profesjonalnego przygotowania nauczycieli do takiego edukowania, które winno objąć również pedagogizację rodziców (zob. pedagogizacja medialna rodziny w społeczeństwie informacyjnym). I wreszcie działania w tym zakresie leżą również po stronie samych rodziców jako pierwszych i najważniejszych wychowawców swoich dzieci. Ich wkład jest tu szczególnie ważny, biorąc pod uwagę, że wiek młodych użytkowników sieci znacząco się obniża (zdarza się, że regularnymi użytkownikami są nawet dzieci, które jeszcze nie mówią), zatem wspomniana edukacja powinna się rozpocząć jak najwcześniej. Ponadto to rodzice są najbliżej swoich dzieci i mają stałą możliwość nie tylko kontrolowania, monitorowania tego, ile czasu i gdzie spędzają one w wirtualnym świecie, ale również mogą rozmawiać z nimi i na bieżąco omawiać pojawiające się problemy czy wątpliwości.
Analizując wpływ środków masowego przekazu na ich użytkowników, należy podkreślić jego zależność od indywidualnych cech tychże odbiorców, a także innych czynników. Media mogą stanowić jedynie współdeterminantę, a nie bezpośrednią przyczynę kształtowania, zmieniania czy wzmacniania pewnych postaw i zachowań. Ponadto istotne są tu cechy przekazu, sam środek, źródło informacji, uwarunkowania związane z opinią publiczną etc. Czynników składających się na pełen obraz omawianego zagadnienia jest wiele i mogą być one bardzo różnorodne, a warto podkreślić, że same media również stanowią tylko jedno ze źródeł wtórnej socjalizacji jednostki.
Zjawiskami, które obecnie stanowią przedmiot szerokich refleksji na rynku mediów, są problemy konwergencji mediów i koncentracji rynku. Pierwsze z nich polega na stopniowym upodabnianiu do siebie gatunków, programów, konwencji oraz stylów występujących w mediach. W wyniku procesów globalizacji określone konwencje, takie jak programy informacyjne, opery mydlane czy teleturnieje są niemal identyczne na całym świecie. Zacierają się także różnice między poszczególnymi gatunkami medialnymi, połączeniu ulega rozrywka i poważna niegdyś tematyka społeczno-polityczna, łącząc się w szeroką gamę programów określanych mianem infotainment. Internet prowadzi także do ujednolicenia sposobu odbioru wszystkich mediów, których podstawowe cechy ulegają przekształceniom umożliwiającym ich konsumpcję za pomocą internetu. Za pośrednictwem sieci coraz częściej czytane są książki i gazety, oglądane filmy i telewizja, słuchana jest muzyka i radio, choć niegdyś każde medium miało oddzielny specyficzny charakter oraz własny rynek.
Z kolei procesy koncentracji w mediach mogą być analizowane z punktu widzenia rynku lub z perspektywy zaangażowanych podmiotów. W pierwszym przypadku koncentracja wzrasta, gdy poziom dominacji lub wpływu głównych firm staje się silniejszy, a siła wyboru publiczności jest ograniczona i w konsekwencji słabsze podmioty reprezentujące określone głosy lub treści znikają. Z ekonomicznego punktu widzenia koncentracja oznacza przemysłowy wzrost grup komunikacyjnych. Głównym zagrożeniem związanym z koncentracją jest trend w kierunku oligopolu, a więc sytuacji, gdy rynek jest zdominowany przez małą liczbę podmiotów, lub monopolu, gdy rynek jest zdominowany przez jeden podmiot medialny. Krytycy koncentracji podnoszą, że zabija ona oryginalność, pozostawiając tylko miejsce dla przedsiębiorstw trafiających w najpopularniejsze gusta. Mniej krytyczne głosy są bardziej tolerancyjne wobec koncentracji, dowodząc, że pewien poziom koncentracji stymuluje innowacje i rozwój gospodarczy, o ile dominująca pozycja nie pociąga za sobą nadużyć przez długi czas.
Można wyróżnić trzy formy koncentracji, które występują także w innych gałęziach przemysłu. Po pierwsze, integracja pozioma lub monomedia – ekspansja następuje, gdy podmiot produkuje różne produkty końcowe w ramach tego samego rodzaju działalności. Ekspansja typu monomedia odbywa się w ramach tego samego przedsiębiorstwa w celu zwiększenia udziału w rynku, wyeliminowania niewykorzystanych zdolności firmy i umożliwienia tworzenia korzyści skali. Ten rodzaj koncentracji rozwinął się wcześnie w historii prasy, wraz z konsolidacją grup prasowych. Integracja pionowa lub ekspansja następują, gdy łączą się firmy działające na różnych etapach tworzenia wartości lub łańcucha dostaw. W tym przypadku firmy rozwijają się w celu objęcia różnych faz produkcji, od surowców do gotowego produktu, w celu uzyskania redukcji kosztów i lepszej podaży. Koncentracja diagonalna lub boczna oznacza dywersyfikację i tworzenie kolejnych form działania poza pierwotnym działaniem w celu zmniejszenia ryzyka oraz poprzez rozwój synergii.
Istnieją liczne próby pomiaru poziomu koncentracji mediów, jednak problemem o daleko większej doniosłości pozostaje określenie wpływu koncentracji rynku mediów na pluralizm i różnorodność. Istnieją trzy dominujące opinie na ten temat: po pierwsze, liberalna perspektywa, która nie kwestionuje procesów koncentracji, z wyjątkiem przypadku monopolu; po drugie, szkoła krytyczna, która określa koncentrację własności jako jeden z głównych mechanizmów kapitalistycznych służących jego legitymizacji; i po trzecie, stanowisko eklektyczne, które nie podziela krytycznego poglądu, ale jest zaniepokojone ryzykiem koncentracji i twierdzi, że interwencjonizm państwowy go ogranicza. Z perspektywy szkoły krytycznej wszelkie formy koncentracji w mediach powinny zostać potępione, ponieważ stwarzają nierównomierny podział władzy zarówno na rynku, jak i w przemyśle kultury.
Małgorzata Bereźnicka, Rafał Klepka
S.P. Anderson, J. Waldfogel, Preference Externalities in Media Markets, [w:] Handbook of Media Economics, S. P. Anderson, J. Waldfogel, D. Strömberg (ed.) North Holland, Amsterdam–Oxford 2016; B.J. Bates, Markets of the Media, [w:] The International Encyclopedia of Communication, W. Donsbach (ed.), Blackwell Publishing, Malden, Oxford, Carlton 2015; M. Bereźnicka, Edukacja dla bezpieczeństwa w sieci, [w:] Współczesne problemy bezpieczeństwa państwa, O. Wasiuta, P. Mazur (red.), Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie, Stalowa Wola 2017; S. Hjarvard, The Mediatization of Culture and Society, Routledge, London–New York 2013; M. Jędrzejko, D. Morańska, Pułapki współczesności. Cyfrowi tubylcy – socjopedagogiczne aspekty nowych technologii cyfrowych, WSB, ASPRA-JR, Dąbrowa Górnicza–Warszawa 2013; S. Juszczyk, Człowiek w świecie elektronicznych mediów – szanse i zagrożenia, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2000; H.M. Kepplinger, Demontaż polityki w społeczeństwie informacyjnym, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2007; R. Klepka, Medialna walka o dobrą zmianę: obraz wyborów parlamentarnych w 2015 roku w wybranych mediach, Libron, Kraków 2018; R. Klepka, Obrazy polityki w mediach: podstawowe uwarunkowania, [w:] Medialne obrazy świata, R. Klepka (red.), Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego, Kraków 2018; G. Mastrini, M. Becerra, Concentration in Media Systems, [w:] The International Encyclopedia of Communication, W. Donsbach (ed.), Blackwell Publishing, Malden, Oxford, Carlton 2015; Raport z badań TNS OBOP: Wiarygodne informacje – czy są dziś w cenie?, http://www.tnsglobal.pl/wp-content/blogs.dir/9/files/2016/05/K.023_Wiarygodne_informacje_O03a-16.pdf [dostęp: 1.02.2019]; A. Shehata, J. Strömbäck, Mediation of Political Realities: Media as Crucial Sources of Information, [w:] Mediatization of Politics: Understanding the Transformation of Western Democracies, F. Esser, J. Strömbäck (ed.), Palgrave Macmillan, Basingstoke 2014.