Przejdź do menu Przejdź do treści

Przeciążenie informacyjne

łączy się z takimi terminami, jak: przeładowanie informacyjne, zmęczenie informacyjne, paraliż informacyjny, infoparaliż, informacyjny AIDS, a także stres poznawczy, stres informacyjny, niepokój informacyjny; określane jest jako psychiczny dyskomfort związany z konfrontowaniem się podmiotu z nadmiarem danych. Słowem kluczowym w tej domenie jest redundancja, czyli nadmiar czegoś w stosunku do tego, co jest wymagane lub wystarczalne. Redundancja oznacza, że dana informacja ma pewien nadmiar niewpływający na wzbogacenie treści, którą niesie. Odbiorca takiej informacji otrzymuje znacznie więcej danych niż chce lub może wykorzystać. Ograniczenia percepcji wynikają z biologicznych możliwości przetwarzania informacji przez człowieka, dostarczanych mu coraz szybciej i w coraz większej ilości za pośrednictwem coraz doskonalszych technologii informacyjnych. Przeciążenie informacyjne powoduje wiele negatywnych skutków, do których można zaliczyć: wydłużenie czasu potrzebnego na wyszukiwanie informacji, zwiększenie kosztów przetwarzania informacji, zwiększenie niespójności informacji oraz obniżenie motywacji użytkownika informacji.

M. Ledzińska zwraca uwagę na zasadność wprowadzenia terminu „stres informacyjny” jako nowej postaci stresu. Powstaje on wskutek nierównowagi między napływającymi informacjami a możliwościami ich przetworzenia przez jednostkę, obciąża jego uwagę i pamięć, doprowadzając do utraty kontroli poznawczej i metapoznawczej, towarzyszy podmiotowi na wszystkich etapach przetwarzania danych. Stres informacyjny (technostres) powoduje utratę poczucia kontroli, jest przyczyną lęku informacyjnego związanego z brakiem dostępu, zrozumienia i zrobienia pożytku z potrzebnej nam informacji oraz lęku przed utratą atrakcyjnych sposobności, niewykorzystanych możliwości i zaprzepaszczonych okazji. Jest też przyczyną wprowadzenia przez podmiot wielozadaniowości do sfery zawodowej i prywatnej skutkującej systematyczną uwagą częściową pogłębiającą tylko poziom stresu informacyjnego i przekładającą się na życie bez uwagi i skupiania się na czymkolwiek.

Przeciążenie informacyjne jest ściśle związane z przyspieszeniem i tempem nadprodukcji informacji. Wymóg szybkości konsumpcji informacji, tempo ich napływania różnymi kanałami i konieczność bycia w czasie rzeczywistym odbiorcą emitowanych komunikatów powodują, że rzeczywistość, w której funkcjonuje użytkownik, dzieli się na kawałki i niezwiązane ze sobą fragmenty. Szybkość pozbawia go wglądu w całość i umożliwia dostrzeganie tylko coraz mniejszych fragmentów rzeczywistości, tym mniejszych, im wzrasta szybkość napływu informacji. W tym samym czasie musi odbierać coraz więcej informacji, czyli musi robić to coraz szybciej. Informacja w świecie przyspieszenia rozpada się na bity nieniosące żadnej treści. Zrozumienie komunikatu wymaga wysiłku intelektualnego, ale filozofia trudu nie rządzi w świecie nadmiarowości i przyspieszenia. Obowiązuje zasada rezygnacji z wysiłku pokonywania przeszkód i wysługiwania się technologią nawet w obszarach zarezerwowanych tylko dla człowieka, czyli myślenia. Konieczność bycia postrzeganym jako młody, piękny i sprawny sprawia, że coraz więcej dorosłych nie osiąga dojrzałości. Nadmiar i zgiełk nie zostawiają miejsca na refleksję, a zalew informacji powoduje, że człowiek zamiast poinformowany staje się zdezorientowany i zmanipulowany. W nadmiarze informacji trudno jest znaleźć kontekst, zrozumienie i wiarygodność.

N. Postman dostrzega przyczynę przeciążenia informacyjnego nie tylko w ograniczeniach poznawczych umysłu, ale i w nieskuteczności filtrów informacyjnych, do których zalicza instytucje i struktury społeczne, takie jak: rodzina, Kościół, systemy prawne, polityczne. W. Babik z kolei upatruje przyczyn przeciążenia w gwałtownym wzroście liczby produkowanych informacji, łatwości powielania i przekazywania ich za pośrednictwem internetu, zwiększeniu pojemności istniejących kanałów przekazu informacji, wzroście znaczenia informacji historycznych, sprzeczności i niedokładności dostępnych informacji, niskiej świadomości informacyjnej nadawców i odbiorców informacji, braku efektywnych metod porównywania i przetwarzania różnych rodzajów informacji oraz we fragmentaryzacji informacji.

Skutkiem przeciążenia informacyjnego są: niemożność podjęcia decyzji (mając do wyboru zbyt wiele wariantów rozwiązania danego problemu, skłonni jesteśmy do rezygnacji z podjęcia decyzji lub dokonujemy wyboru niekorzystnej opcji); żal za wyborami, z których rezygnujemy na korzyść innych (im więcej kryteriów jest analizowanych przed podjęciem decyzji, tym większe jest niezadowolenie człowieka z dokonanego wyboru); preferowanie informacji najbardziej aktualnych, a nie o dużej wartości i jakości (aktualność jest niesłusznie utożsamiana z jakością); rezygnacja z intuicji w procesach decyzyjnych (podświadomość działa najlepiej, gdy może ignorować część informacji, kreatywne pomysły i decyzje nie są wynikiem świadomej analizy, nadmiar informacji nie pozwala dotrzeć mózgowi do tych, które są najbardziej potrzebne człowiekowi w danej chwili); przekonanie o powierzchowności poznania; obniżenie motywacji użytkowników (depresja informacyjna), zamykanie kanałów informacyjnych i rezygnacja z określonych źródeł informacji, zobojętnienie, przesyt i nuda; agresja, konflikt i uproszczone wizje świata.

Przeciążenie informacyjne jest czasami mylone z pojęciempotopu informacyjnego (określanego też jako eksplozja informacji, wybuch informacji, zalew informacji, bomba I – informacyjna, nadprodukcja informacji, szum informacyjny, mgła informacyjna, nadmiarowość informacji), który pojawił się w literaturze naukowej na przełomie lat 50. i 60. XX w. Zaobserwowana pierwsza fala potopu informacyjnego była łączona ze zjawiskiem gwałtownego wzrostu liczby różnego rodzaju informacji wytwarzanych przez świat nauki. Rozwój techniki spowodował udoskonalenie narzędzi badawczych, stare dyscypliny nauki dzieliły się na nowe, nastąpiło zwiększenie się liczby uczonych pracujących zespołowo, co pociągnęło za sobą wzrost liczby publikowanych dokumentów, dublowanie informacji, spadek niezawodności informacji o dokumentach pochodnych związany z trudnościami w dotarciu do wszystkich dokumentów pierwotnych itd. Powstała konieczność zapanowania nad zalewem informacji, poprawy jej jakości oraz ograniczenia liczby publikacji. Odpowiedzią na te problemy były m.in. utworzenie przez E. Garfielda Instytutu Informacji Naukowej (Institute for Scientific Information – ISI) w Filadelfii i wydawanie Science Citation Index (SCI) mającego na celu ułatwienie wyszukiwania relewantnych publikacji wydawanych na świecie oraz idea utworzenia przez J.D. Bernala scentralizowanych centrów reprintów przechowujących cały dorobek piśmienniczy środowiska naukowego i dostarczających tylko wybranych tekstów na życzenie użytkownika. W okresie tzw. pierwszego potopu informacyjnego problemem był tylko nadmiar informacji, głównie dokumentów technicznych i naukowych.

Druga fala potopu informacyjnego dosięgła ludzkość wraz z upowszechnieniem się inernetu i nieograniczoną możliwością umieszczania w nim wszelkich treści o różnej wartości, jakości i w różnym celu (informacyjnym, polemicznym, złośliwym, szkodliwym, przestępczym itd.), zarówno przez profesjonalistów, jak i jak i osoby niezajmujące się zawodowo generowaniem nowych treści, znane lub nieujawniające swojej tożsamości. Przemieszanie informacji cennych z bezużytecznymi, prawdziwych z fałszywymi spowodowało zaśmiecenie środowiska informacyjnego człowieka, zrodziło trudności w znalezieniu informacji wartościowych i odróżnianiu ich od zniekształconych, tendencyjnie napisanych, wrogich, destrukcyjnych, deformujących obraz rzeczywistości. Pojawiły się w literaturze przedmiotu takie określenia, jak: smog i mgła informacyjna, zatrucie informacyjne, infotoksykacja, erozja jakościowa informacji, chaos informacyjny itp. Mgła informacyjna sprawia, że człowiek traci możliwość sprawdzenia wiarygodności informacji i jej oceny, błądząc w niej, tylko przypadkowo natrafia na dane wartościowe, nie mając przy tym przekonania, czy mogą one stanowić podstawę decyzji i działań, nie dostrzega bowiem innych równie ważnych informacji. Powstawaniu mgły informacyjnej sprzyja zjawisko przyspieszenia technologicznego powodujące, że informacje napływają do nas szybciej niż jesteśmy w stanie je przetworzyć. Zarówno mgłę informacyjną, jak i natłok informacji mogą rozwiać tylko nasze kompetencje informacyjne i świadomość ich wagi w środowisku przesycenia informacyjnego.

Mgła sama w sobie nie jest tak szkodliwa jak smog informacyjny (czyli dostępność nadmiarowej liczby wątpliwej jakości źródeł informacji), który niszczy nasze umiejętności wartościowania informacji i potrzebę ich wybiórczości, zatruwa i infekuje informacje, zakłóca ich prawidłowy przekaz i odbiór. W ten sposób wchodzimy w fazę trzeciego potopu informacyjnego, w której człowiek uzależniony od sieci i technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz potrzeby ciągłego nadmiernego, nieuzasadnionego korzystania ze źródeł (tzw. konsumpcjonizmu informacyjnego), staje się bardzo podatny na ataki informacyjne. Smog jest toksyczny i sprawia, że nasz ogląd rzeczywistości (wydarzeń) może zostać zainfekowany, zniekształcony i zmanipulowany, szczególnie w obszarze hierarchii wartości. Smog powstaje także w wyniku namnażania się informacji (multiplikacji informacji), a więc celowego i najczęściej złośliwego, wrogiego powielania i rozsyłania szkodliwych informacji wszelkimi dostępnymi kanałami, wśród których najskuteczniejsze są sieci społecznościowe. Namnażanie informacji może mieć różne cele, np. polityczne, społeczne, ekonomiczne, personalne. Chaos informacyjny, jaki wywołuje, sprawia, że odbiorca traci wrażliwość na wiadomości dla niego istotne i ważne. Środowisko tego trzeciego etapu potopu informacyjnego, w którym manipuluje się informacją w celu wywarcia wpływu na zachowania i postawy jednostki lub całych zbiorowości, zmianę ich świadomości i profilowanie umysłów zgodnie z ukrytymi celami dysponentów informacji, przeradza się w środowisko walki informacyjnej. Brak kontroli nad manipulacją jest związany z brakiem wiedzy podmiotu na temat tego zjawiska i świadomością bycia manipulowanym.

Przeciwstawić się tej sytuacji można poprzez kształtowanie w społeczeństwie kultury bezpieczeństwa informacyjnego i uodparnianie go na ataki informacyjne. Aby nie być ofiarą zatrucia informacyjnego, smogu informacyjnego i niewolnictwa informacyjnego, nie wystarczą tylko kompetencje informacyjne podmiotu. Wprawdzie są one nieodzowne, aby zachować zdolność podmiotu do utrzymania orientacji w otoczeniu w warunkach nadmiaru informacji, co J.A. Fazlagić łączy z koniecznością opanowania następujących umiejętności: rozróżniania informacji rozrywkowej (infotainment) od informacji wartościowych, a następnie świadomego ograniczania korzystania z infotainment (rodzaj „informacyjnej diety”); tworzenia wartościowych informacji (samoewaluacja wysyłanych treści); kontrolowanego odcinania się od kanałów informacyjnych; filtrowania informacji z wykorzystaniem narzędzi IT, np. korzystania z RSS reader, Yahoo Pipes; nadawania informacjom etykiet, które ułatwią innym użytkownikom ich katalogowanie; organizowania informacji, nadawania im rangi; zarządzania relacjami ze szczególnym akcentem na selekcjonowanie relacji (m.in. uświadomienie zagrożeń związanych z posiadaniem 300 przyjaciół na Facebooku); szybkiego czytania ze zrozumieniem; nadawania priorytetów informacjom (ważne a pilne).

Kompetencje te musi jednak wspierać wychowanie do informacji i etycznego, mądrego, odpowiedzialnego korzystania z infosfery. Jednym z narzędzi ułatwiających walkę ze smogiem informacyjnym jest system indywidualnego zarządzania informacją (Personal Information Management – PIM). Odbiorca treści, nie będąc przygotowanym do radzenia sobie z nadmiarowością danych, informacji i komunikatów, nie potrafiąc oceniać ich wiarygodności i jakości, nie wiedząc, z jakich źródeł informacji korzystać i jak je selekcjonować, nie radząc sobie z ich przetwarzaniem, popada w stan permanentnego stresu informacyjnego. Sytuacja ta ułatwia dysponentom informacji sterowanie adresatami takich treści. Nadmiar informacji, przyspieszenie technologiczne, niewystarczające kompetencje informacyjno-medialne oraz brak uwrażliwienia na znaczenie bezpieczeństwa sprawiają, że informacja staje się bodźcem, za pomocą którego łatwo się steruje społeczeństwem. W związku z tym informację w środowisku przeciążenia informacyjnego można rozpatrywać w kategorii manipulacji zachowaniami i postawami ludzi. Trzeci potop informacyjny jest więc potopem, w którym człowiek uzależniony od sieci i technologii informacyjno-komunikacyjnych i potrzeby ciągłego dostępu do informacji staje się bardzo podatny na ataki informacyjne.

Ludzkość musi się jednak przygotować na czwartą falę potopu informacyjnego. Związana jest ona ze zmianą skali nadmiarowości informacji i zmianą jej wartości polegającą na powtórnym użyciu, a nie – jak dotąd – związaną z jej pierwotnym wykorzystaniem. Będzie to faza, w którą wkraczamy, i określamy ją epoką big data, w której zrezygnujemy z poszukiwania przyczynowości między danymi i będziemy się opierać na korelacjach zaistniałych pomiędzy analizowanymi informacjami. W tej czwartej fazie potopu informacja stanie się zasobem i narzędziem zmiany przewidywanej przyszłości. Jeżeli prognozowanie na podstawie analizy big data okazałoby się bezbłędne, to zaprzeczyłoby to wolnej woli człowieka, pozbawiłoby go zdolności do podejmowania świadomych wyborów i uwolniło od wszelkiej odpowiedzialności. V. Mayer-Schönberger oraz K. Cukier ostrzegają, że dyktatura danych ograniczy prywatność i zagrozi wolności, a danetyzacja życia wpłynie na sposób myślenia o przyszłości. Żeby nie stać się ofiarami czwartego potopu, niezbędne będzie zachowanie w epoce big data przestrzeni zarówno dla człowieczeństwa (intuicji, zdrowego rozsądku, szczęśliwego trafu, kreatywności, ambicji intelektualnych, odwagi podejmowania ryzyka), jak i etycznego postępowania oraz zachowania wartości moralnych, dzięki którym ludzkość przetrwała do dnia dzisiejszego.

Przeciążenie informacyjne kształtuje współczesną kulturę, nazywaną także kulturą nadmiaru, przesytu, przeładowania, a współczesny człowiek funkcjonuje w epoce dyktatury nadmiaru i hegemonii nadprodukcji kulturowej. Nadmiar produktów nie oznacza jednak ich różnorodności, nowe produkty powielają stare, przyjmując tylko atrakcyjniejszą formę.  Kultura nadmiaru to także efekt zaniku różnych instytucji recenzyjnych i procedur kontrolnych oraz osłabienia znaczenia tradycyjnych filtrów odsiewających złe produkty od dobrych, takich jak nawyk, tradycja, dziedzictwo, status społeczny, codzienna zawodowa pragmatyka. T. Szlendak, odwołując się do opinii uczestników III Elbląskiego Forum Kulturoznawczego, stwierdza, że zalew wszystkiego utrudnia rozpoznanie tego, co jest ważne, głównie dlatego, że narzędzia selekcyjne są intelektualnie ludziom niedostępne z powodu wtórnego analfabetyzmu. W wyniku postępujących uproszczeń w edukacji i wpływu środowiska medialnego, w którym ludzie się socjalizują, maleją zdolności rozpoznawania, analizy i rozumienia działania systemów świata społecznego, a dysponując odpowiednim środowiskiem (dez)informacyjnym, można bez przeszkód narzucać, co się chce i komu się chce. Brak jest świadomości, że nadmiar informacji (namnażanie informacji) jest wywoływany nie tylko przez ludzi, ale także przez zautomatyzowane rozsyłacze treści (tzw. dopychacze), a selekcją nadmiarowych informacji wytwarzanych przez te systemy coraz częściej zajmują się inne systemy technologiczne, np. automatyczne systemy odsiewania spamu. A. Szahaj stwierdza, że „zanika w epoce ekspansji Web 2.0 ludzki autorytet, który wcześniej był rodzajem heurystyki pomagającej innym ludziom w wyborze”. Dominują natomiast mikroautorytety, którym zawierza się w gestii oceny tego, co dobre, pożyteczne i warte uwagi spośród natłoku wszystkiego. Sieciowi net-konektorzy (jednostkowi, instytucjonalni lub „sztuczni” – czyli systemy i narzędzia komputerowe) to przewodnicy, wyszukiwacze atrakcyjnych komunikatów, łącznicy i translatorzy tłumaczący niezorientowanym w danym obszarze, jakie obowiązują trendy i idee. Uwalniają tym samym jednostki od indywidualnego i mozolnego pozyskiwania wiedzy na dany temat.

Przeciążenie informacyjne może się okazać problemem przejściowym i zaniknie, gdy odejdzie w całości pokolenie cyfrowych imigrantów. Jak konkluduje E. Bendyk, zamiast nadmiar filtrować, można się do niego adoptować. Cyfrowi imigranci traktują natłok idei, tekstów, dźwięków i obrazów jako przeładowanie. Natomiast cyfrowi tubylcy nie dostrzegają problemu przeciążenia informacyjnego, ponieważ są socjalizacyjnym wytworem świata nadmiarowości i są przyzwyczajeni do różnorodności bodźców oraz ustawicznego rozpraszania uwagi. Stan ten jest dla nich normalny. Z zalewem radzą sobie, stosując strategię „wszystko naraz”, tracąc zdolność skupiana się i działania w trybie jednozadaniowym. W ramach tej strategii stosują relaksację. Relaksacja to forma działania, w której nie ma podziału na czas pracy i czas wolny na odpoczynek. Młodzi doskonale relaksują się w pracy. Cyfrowi imigranci i tubylcy żyją więc w momencie zerwania ciągłości pokoleniowej na poziomie poznawczym, ponieważ nie ma solidarności poznawczej pomiędzy osobami wychowanymi przez książkę i osobami wychowanymi przez komputer. Może to być przyczyną zagrożenia dla dotychczasowych norm funkcjonowania społeczeństwa i nowożytnego ładu kulturowego. A na pewno spowoduje konieczność fundamentalnego przekształcenia pojęcia wiedzy, o czym pisał T.H. Eriksen w książce pt.: Tyrania chwili. Szybko i wolno płynący czas w erze informacji.

Hanna Batorowska

W. Babik, Ekologia informacji, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014; W. Babik, Ekologia informacji: zadania w społeczeństwie informacji i wiedzy, [w:] Inspiracje i innowacje: zarządzanie informacją w perspektywie bibliologii i informatologii, S. Cisek (red.), Biblioteka Jagiellońska, Kraków 2016; W. Babik, O natłoku informacji i związanym z nim przeciążeniu informacyjnym, [w:] Człowiek – Media – Edukacja, J. Morbitzer (red.), Kraków 2010; H. Batorowska, Konsumpcja informacji a sztuka jej przetwarzania, [w:] Człowiek – Media – Edukacja, J. Morbitzer, D. Morańska, E. Musiał (red.), Wyższa Szkoła Biznesu, Dąbrowa Górnicza 2015; H. Batorowska, Perceived self-efficacy vs. actual level of training in personal information and knowledge management. A research report, „Bibliotheca Nostra” 2016, nr 2; H. Batorowska, Przeciążenie informacyjne, [w:] Vademecum bezpieczeństwa, O. Wasiuta, R. Klepka, R. Kopeć (red.), Libron, Kraków 2018; H. Batorowska, Przetwarzanie informacji w środowisku jej nadmiarowości i przyspieszenia technologicznego w świetle badań własnych, „Edukacja – Technika – Informatyka” 2017, nr 1(19); H. Batorowska, Zanik umiejętności dostrzegania problemu w ujęciu całościowym i w interdyscyplinarnej refleksji, [w:] Kultura informacyjna w ujęciu interdyscyplinarnym – teoria i praktyka, t. 1, H. Batorowska (red.), Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, Kraków 2015; H. Batorowska, R. Klepka, O. Wasiuta, Media jako instrument wpływu informacyjnego i manipulacji społeczeństwem, Libron, Kraków 2019; J.A. Fazlagić, Zjawisko „nadmiaru informacji” a współczesna edukacja, „E-Mentor” 2010, nr 4(36); M. Ledzińska, Człowiek współczesny w obliczu stresu informacyjnego, Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN, Warszawa 2009; M. Ledzińska, Znaczenie wybiórczości umysłu w dobie informacyjnego zalewu, [w:] Komputer w edukacji, J. Morbitzer (red.), Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2004; P. Lévy, Drugi potop, [w:] Nowe media w komunikacji społecznej XX wieku. Antologia, M. Hopfinger (red.), Warszawa 2002; Z. Martyniak, Przejawy niesprawności informacyjnej i kryteria oceny jakości informacji, „Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie” 2000, nr 534; V. Mayer-Schönberger, K. Cukier, Big data efektywna analiza danych, tłum. M. Głatki, MT Biznes, Warszawa 2017; N. Postman, Technopol. Triumf techniki nad kulturą, tłum. A. Tanalska-Dulęba, Wydawnictwo Literackie MUZA, Warszawa 2004; T. Szlendak, Kultura nadmiaru w czasach niedomiaru, www.bibliotekaelblaska.pl/tl_files/biblioteka/dane/kultura_nadmiaru_web.pdf [dostęp: 2.05.2019]; P. Tafiłowski, Szybkość informacji, „Folia Bibliologica” 2009, vol. LI; R. Tadeusiewicz, Smog informacyjny, „Prace Komisji Zagrożeń Cywilizacyjnych. T. 2”, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1999.