Przejdź do menu Przejdź do treści

Postprawda

(post-truth)– za twórcę słowa postprawda uznaje się serbsko-amerykańskiego dramaturga S. Tesicha, który powiązał je ze światem polityki i umieścił w kontekście społeczno-politycznym. Słowo to zostało wybrane przez redaktorów Oxford English Dictionary słowem roku 2016. Przypisano mu określanie okoliczności, w których obiektywne fakty mają mniejszy wpływ na kształtowanie opinii publicznej niż odwoływanie się do emocji i osobistych przekonań. Cambridge Dictionary postprawdę odnosi do „sytuacji, w której istnieje większe prawdopodobieństwo, że ludzie zaakceptują argument przemawiający do ich emocji i osobistych przekonań zamiast takiego, który opiera się na faktach”. M. Żulpo, analizując sposoby definiowania postprawdy, doszedł do wniosku, że większość autorów używa tego słowa w celu nazwania nim niejasnego moralnie stwierdzenia lub upowszechnienia informacji, której celem jest wprowadzenie jej odbiorców w błąd z jakiegokolwiek powodu. Doszedł do wniosku, że nie jest możliwe zdefiniowanie postprawdy, jeżeli nie określi się dokładnie środowiska, w którym ona najlepiej funkcjonuje. Środowiskiem tym jest dla Żulpo internet i próbuje on dowieść, że bez niego postprawda nie istnieje. Dzięki internetowi postprawda wywiera wpływ nie tylko na dyskurs publiczny i akademicki, ale także na sposób postrzegania świata przez ludzi funkcjonujących w jej otoczeniu i podlegających jej negatywnemu oddziaływaniu. P. Pawełczyk i J. Jakubowski przypisują postprawdzie nową jakość, która jest związana nie tylko z incydentalnym występowaniem kłamstwa mającego wprowadzać adresata w błąd, lecz z kreowaniem całkowicie nowej rzeczywistości, w której kłamstwa wynikają ze wzajemnego wzmacniania się informacji prawdziwych, półprawd i kłamstw medialnych, w której zanika umiejętność odróżniania komentarza od faktu, w której prawda przestaje istnieć jako synonim obiektywności, ponieważ następuje oddzielenie prawdy od jej odzwierciedlenia w umyśle ludzkim i w rzeczywistości i w której nastąpiło zobojętnienie na prawdę samą w sobie.

Przywołany Żulpo proponuje ciekawe rozumienie przedstawianego pojęcia, mianowicie łącząc czasownik post ze słowem prawda otrzymuje post-prawdę lub inaczej prawdę posta. Przyjmując inne znaczenie słowa post – jako angielskiego czasownika oznaczającego umieszczanie treści w sieci, uznaje, że każdy przekaz, który internauta „zapostuje” (tj. kliknie przycisk: opublikuj, wyślij, przekaż dalej itp.), może zostać uznany za prawdę, jeśli za prawdę uzna go odbiorca. Postprawda staje się wówczas post-prawdą, czyli prawdą posta i zyskuje miano odrębnego bytu znaczeniowego, istotnie różniącego się od synonimów słowa kłamstwo. Oznacza to istnienie potencjalnej prawdy, która może być zawarta w każdym przekazie internetowym. Tylko do odbiorcy należy decyzja, czy w danym przekazie dostrzega prawdę nie potencjalną, a faktyczną i czy ją zaakceptuje lub odrzuci.

Jak pisze M. Flader, postprawda jest

odzwierciedleniem kryzysu rzeczywistości, w którym pojęcia stosowane w codziennym życiu w coraz mniejszym stopniu odpowiadają doświadczeniom pojedynczych osób i całych społeczności. W rezultacie ustaje możliwość racjonalnego porozumiewania się między ludźmi, ponieważ społeczną komunikację opanowują emocje, a przemoc zastępuje dialog i nie dba się o to, aby pozostać wiernym wydarzeniom lub myślom.

Popularność tematyki związanej z postprawdą niewątpliwie przyczyniła się do wybrania określenia fake news, czyli fałszywa wiadomość, słowem roku 2017 (Collins Dictionary), a słowa toksyczny pojęciem roku 2018 (Oxford English Dictionary). W toksycznym środowisku toksyny i patogeny informacyjne infekują infosferę, wywołując zaburzenia w sferze psychologicznej człowieka, aby zmusić go do podjęcia lub zaniechania określonych działań, poprzez co pełnią funkcję narzędzi wywierania wpływu. Nasuwa się pytanie, czy w kolejnych latach popularność zyskają słowa ściśle zespolone z działaniami w zakresie dezinformacji, manipulacji, inwigilacji, walki informacyjnej, które będą zapowiadać upadek moralności, etyki oraz zmierzch człowieczeństwa? Analiza problemu podjęta przez R. Keyesa zdaje się potwierdzać ten ponury scenariusz. Autor wskazuje na ciągły wzrost popularność kłamstw, półprawd i wszelkiego rodzaju manipulacji, a to prowadzi do stopniowego zaniku zaufania w kontaktach bezpośrednich, jak również zaufania do autorytetów i ekspertów. Naturę postprawdy przybliża, posiłkując się refleksją dramatopisarza S. Tesicha. Uzmysławia, że źródło kłamstwa tkwi w naturze ludzkiej i chęci ukrycia tego, co nieetyczne. Ludzie kłamią, żeby zdobyć przewagę nad innymi, zaoszczędzić czas, wybrnąć z trudnej sytuacji, uniknąć zaczepki, konfliktu, ale także aby mieć poczucie bezpieczeństwa, zrealizować pragnienie władzy nad innymi, przejąć kontrolę. Unikanie prawdy jest też łączone z utożsamieniem prawdy ze złymi wiadomościami, które należy od siebie odeprzeć. W związku z tym podmiot czasami chce być okłamywany poprzez „przyjemne kłamstwo”, które pozwala mu podnieść własną samoocenę. Sprawia to, że człowiek dobrowolnie chce żyć w świecie półprawdy. Jeżeli taka postawa jest dominująca w jego życiu, podmiot może stworzyć sobie filozofię, zgodnie z którą będzie usprawiedliwiać fałsz i kłamstwo oraz moralne zepsucie, dające poczucie własnej wartości. W efekcie skonstruuje skalę pomiaru własnej uczciwości, na tyle elastyczną, aby objęła ona także zachowania sklasyfikowane w kodeksach etycznych jako niemoralne i haniebne.

Kolejnym czynnikiem pojawienia się zjawiska postprawdy, o którym wspomina M. Flader, powołując się na zdanie Keyesa, jest poszukiwanie prawdy w pozornych autorytetach, specjalistach od etyki alternatywnej oraz w naginaniu prawdy i oczekiwaniu jej naginania ze strony ekspertów. Prawdziwość i rzetelność przekazów jest zastępowana względną wiarygodnością popartą autorytetem nadawcy, którego poglądy pokrywają się z poglądami odbiorcy.

Innym przejawem postprawdy jest usprawiedliwianie kłamstwa w imię tzw. prawdy i wykorzystanie koncepcji „prawdy ogólniejszej”, która ma na celu dążenie do wyższego poziomu uczciwości, posługując się pomniejszymi kłamstwami.

Największym paradoksem pojawienia się zjawiska postprawdy, zdaniem Ł. Pawłowskiego, jest to, że chociaż można dotrzeć do obiektywnych faktów dzięki dostępowi do najnowszych technologii informacyjno-komunikacyjnych, jednak brak chęci pokonywania przeszkód utrudniających pozyskanie wiarygodnych danych, brak odpowiednich kompetencji informacyjno-medialnych, preferowanie „filozofii łatwości” wykluczającej wszelki wysiłek intelektualny sprawia, że większość społeczeństwa ogranicza się do informacji rozpowszechnianych przez mass media. Proces ten, na co zwraca uwagę M. Lakomy, jest potęgowany przez preferowane przez młode pokolenie pozostawanie w zamkniętych enklawach mediów społecznościowych („bańkach medialnych”, „komorach pogłosowych”), w których „ludzie o podobnych poglądach spędzają razem czas niemal zupełnie bez kontaktu z kimkolwiek z zewnątrz”. Stanowią one dla tego pokolenia najważniejsze źródło wiedzy o rzeczywistym świecie, źródło zwodnicze, w którym brak punktów odniesienia do tego, co jest prawdą, a co fałszem, kreślące obrazy rzeczywistości dostosowane do aktualnych potrzeb członków tych społeczności. Rozwój postprawdy nie byłby możliwy bez telewizji eksperymentującej z nowymi formami komunikowania politycznego. Widzowie spędzający większość swojego życia w towarzystwie tego medium przejmują promowane tam wartości lub pseudowartości. Przesłaniem artykułu Pawełczyka i Jakubowskiego jest stwierdzenie, że „kluczem do rozprzestrzeniania się postprawdy są mass media zniekształcające, upraszczające lub zmieniające rzeczywistość społeczną, pełniąc rolę pośrednika w akcie komunikacyjnym”.

Czynnikiem stymulującym rozwój postprawdy jest w jeszcze większym stopniu technologia cyfrowa. Łatwiej okłamać i oszukać inne osoby, kiedy nie ma się z nimi bezpośredniego kontaktu, a tę anonimowość zapewnia sieć, telefonia komórkowa, internet. Anonimowość i brak odpowiedzialności nadawców komunikatów powoduje, że istnieje przyzwolenie na kłamstwo i rozpowszechnianie informacji zniekształconych. Naturalnym środowiskiem funkcjonowania postprawdy jest środowisko medialne, a szczególnie środowisko mediów społecznościowych, w których postprawda żyje własnym życiem. W środowisku tym odbiorca wydaje się nie reagować na przekazywane mu kłamstwa lub zniekształcenia. Jest to tym bardziej szokujące, że dotyczy członków społeczeństwa informacyjnego, którzy mają coraz większy dostęp do wiedzy i informacji. Jednak, jak tłumaczy Pawłowski, w erze postprawdy kłamca nie zważa na fakty, nie mają one dla niego żadnego znaczenia, ignoruje je, a kiedy jest pytany o konkretne wydarzenia, zmienia temat. Kłamstwa nikt się już nie wstydzi. Ważnym spostrzeżeniem M. Fladera, wynikającym z lektury tekstu K. Bakalarskiego, jest uznanie, że termin „postprawda” został wprowadzony do sfery komunikacji politycznej jako dość frywolny zabieg retoryczny, mający dodać „naukowej” powagi nieodpowiedzialnym zabiegom polityków i pozwolić na akceptację takiego zachowania przez opinię społeczną. Trudno wszak przyznać się do akceptacji kłamstwa. Z tego powodu postprawda stała się socjotechnicznie skutecznym terminem.

Podobnie podchodzi do problemu M. Lisowska-Magdziarz, uznając słowo postprawda za bardzo zręcznie maskujące to, że dochodzi tutaj do przeinaczania prawdy, nadinterpretacji pojęcia prawdy i oznaczające, że za atrakcyjnym i modnym określeniem kryje się ordynarne kłamstwo. M. Lakomy i K. Oświęcimski zastanawiają się, jak przywrócić etos prawdy w komunikacyjnych relacjach międzyludzkich, i konstatują, że jest to nasze wspólne zmartwienie i troska o powstrzymanie procesu przekształcania homo sapiens za pośrednictwem technologii w homo datum, czyli przeciwstawienie się dehumanizacji świata.

Hanna Batorowska, Katarzyna Batorowska

K. Bakalarski, Postprawda, „Studia Bobolanum” 2017, vol. 28, nr 3; Bezpieczeństwo informacyjne w dobie postprawdy, T.W. Grabowski, M. Lakomy, K. Oświecimski (red.), Wydawnictwo Naukowe Ignatianum, Kraków 2018; M. D’Ancona, Postprawda, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2018; M. Flader, Postprawda jako efekt błędnego poszukiwania prawdy, „Teologia i Człowiek” 2018, nr 44; M. Grzesiak, Negatywne implikacje postprawdy i fake newsów w kontekście kształtowania marki osobistej. „Marketing i Rynek” 2017, nr 12; R. Keyes, Czas prawdy. Nieszczerość i oszustwa w codziennym życiu, PWN, Warszawa 2017; M. Lakomy, K. Oświęcimski, Postprawda a filozofia, nauki o mediach i nauka społeczna kościoła katolickiego, [w:] Postprawda. Spojrzenie krytyczne, T.W. Grabowski, M. Lakomy, K. Oświecimski, A. Pohl (red.), Wydawnictwo Naukowe Ignatianum, Kraków 2018; P. Pawełczyk, J. Jakubowski, Postprawda i nowe media. Czy potrzebujemy postprawdy? „Środkowoeuropejskie Studia Polityczne” 2017, nr 1; Ł. Pawłowski, Przedmowa, [w:] R. Keyes, Czas prawdy, Nieszczerość i oszustwa w codziennym życiu, przeł. P. Tomanek, PWN, Warszawa 2017; Postprawda jako zagrożenie dla dyskursu publicznego, T.W. Grabowski, M. Lakomy, K. Oświecimski (red.), Wydawnictwo Naukowe Ignatianum, Kraków 2018; Postprawda. Spojrzenie krytyczne, T.W. Grabowski, M. Lakomy, K. Oświecimski, A. Pohl (red.), Wydawnictwo Naukowe Ignatianum, Kraków 2018; M. Waszak, Postprawda i fake news czy weryfikacja treści i źródeł informacji?, „Refleksje” 2017, nr 16; M. Żulpo, Postprawda kontra dwie rzeczywistości współczesnego świata. Jak zredefiniować termin, który przestał cokolwiek znaczyć, „Com.press” 2019, nr 2(1).