Rola informacji mass medialnej w wojnach hybrydowych
Stwierdzenie M. Tse‑tunga, że aby obalić jakąś władzę polityczną, należy zacząć od przygotowania opinii publicznej i od pracy ideologicznej, zarówno w przypadku klasy rewolucyjnej, jak i klasy nierewolucyjnej, odzwierciedla trafnie zastosowanie wojny informacyjnej w konfliktach międzynarodowych, gdzie polem walki są przede wszystkim umysł i mentalność człowieka, jako niemające w dobie społeczeństwa informacyjnego naturalnej bariery przed manipulacją, dezinformacją czy konsekwentną i zmasowaną propagandą. Wojnę informacyjną należy definiować z punktu widzenia mocarstw konkurujących o zdobycie lub utrzymanie przewagi w polityce globalnej bądź regionalnej.
Prawdziwa informacja nie ma już dziś znaczenia. Człowiek, który był demoralizowany przez długi czas, nie jest w stanie ocenić wiarygodności informacji. Fakty do niego nie przemawiają. Informacja jest dziś prawdziwą potęgą w rękach władzy. To dlatego rządy państw totalitarnych starają się kontrolować media – by wpływać na świadomość ludzi i ich działalność. Te zjawiska we współczesnym świecie określa się mianem propagandy nowego typu, która wykorzystuje przede wszystkim wpływ psychologiczny. Kampania medialna Moskwy w wojnie przeciwko Ukrainie była zaskakująco skuteczna – nie tylko w samej Rosji, ale także dla zachodniej opinii publicznej. Ten sukces propagandowy był efektem długotrwałych wysiłków, które wymagały znacznych inwestycji i umiejętnego korzystania z telewizji i mediów społecznościowych. Niezauważalnie dla innych Rosja stworzyła wysoko rozwinięty arsenał wojny informacyjnej, z którym nie tylko Ukraina, ale także NATO i UE nie były w stanie w początkowym okresie wojny hybrydowej konkurować.
Obecna praktyka rosyjskiej wojny informacyjnej łączy w sobie wiele sprawdzonych narzędzi, wspomaganych nowoczesną technologią i możliwościami, jakie ona daje. Niektóre narzędzia stosowano jeszcze w trakcie kampanii wywrotowej z czasów zimnej wojny, ale wiele czasu minęło, zanim zachodnie społeczeństwa i rządy państw demokratycznych pokojarzyły te fakty. Wynika to z dwóch głównych czynników. Po pierwsze, nie ma zbiorowej pamięci instytucjonalnej wśród odbiorców – znaczna część społeczeństw zachodnich jest młoda i nie pamięta czasów Związku Radzieckiego. Po drugie, Rosja zainwestowała znaczne środki w rozwój propagandy i manipulacji internetowej. Te nowe inwestycje rosyjskie obejmowały trzy główne obszary:
- wewnętrzne i zewnętrzne media o szerokim zasięgu on-line, z których RT (Russia Today) jest najbardziej znanym;
- wykorzystanie mediów społecznościowych i forów internetowych jako narzędzi służących do szerzenia rosyjskiej narracji;
- wykorzystanie różnorodnych języków w celu zaangażowania odbiorców z różnych państw świata.
Media społecznościowe, korzystające z narzędzi, jakie daje internet, czyli publikowania obrazu, dźwięku, komentarzy praktycznie w czasie rzeczywistym, dają ogromną władzę temu, kto z tych narzędzi korzysta. Wiele młodych osób jest bardzo podatnych na informacje popularyzowane przez media społecznościowe (dlatego właśnie z taką łatwością rekrutuje się osoby bardzo młode w szeregi grup ekstremistycznych, sekt itp.). Szybkość rozprzestrzeniania się informacji może sprzyjać osobom uczestniczącym w konflikcie (najlepszym przykładem jest ukraiński Majdan). Trzeba jednak pamiętać, że zalew tak znacznej ilości informacji uniemożliwia ich selekcję. Zatem większość odbiorców zapoznaje się z nimi pobieżnie bądź wcale, nie zapamiętuje ich i nie przejmuje się nimi. W taki sposób powstaje społeczne znieczulenie na obraz wojny i konfliktu.
Według ekspertów Centrum NATO ds. Komunikacji Strategicznej, którzy w maju 2016 r. opublikowali raport Social Media as a Tool of Hybrid Warfare, media społecznościowe są idealnym narzędziem do prowadzenia wojny hybrydowej. Są potężnym narzędziem wywierania wpływu, nie tylko na społeczeństwa poszczególnych państw, ale i na międzynarodową opinię publiczną. Różne platformy mediów społecznościowych są wykorzystywane do różnych celów. Dlatego tak ważne jest podnoszenie poziomu przejrzystości działalności rządów oraz wzmacnianie zdolność ludzi do angażowania się w proces decyzyjny, demaskowanie kłamstw i fałszywych informacji (zob. fake news). Autorzy raportu wskazują najważniejsze czynniki, które składają się na architekturę nowoczesnego systemu informacyjnego na świecie.
- Dostępność. Przechowywanie i udostępnianie informacji stało się prostsze dzięki smartfonom. Informację można błyskawicznie zdobyć, zapisać i udostępnić na Facebooku czy Twitterze za pomocą telefonu. W kilka minut może ona dotrzeć do milionów ludzi. Barierą jest jedynie dostępność do sieci i cena usług – w wielu krajach jeszcze stosunkowo wysoka.
- Szybkość. Informacje roznoszą się błyskawicznie. Nowe środowisko informacyjne charakteryzuje się tym, że każdy jego uczestnik walczy o to, by być wysłuchanym. Wszyscy mówią do siebie w tym samym czasie i zabiegają o uwagę.
- Anonimowość. Pozwala ludziom swobodnie wyrażać opinie bez brania za nie odpowiedzialności. Anonimowi użytkownicy mogą manipulować odbiorcami za pomocą fabrykowanych tekstów, zdjęć, memów, filmików. Mogą siać plotki i dezinformację czy atakować innych użytkowników w zasadzie bezkarnie.
- Codzienna wymiana dużej ilości informacji. Rzeka informacji, która przepływa przez media społecznościowe, składa się z wielu małych dopływów. Niektóre są bardzo ważne i niezbędne dla ogółu (np. ostrzeżenie o niebezpieczeństwie, informacje o ruchu drogowym), inne zaś są istotne tylko z punktu widzenia wąskiej grupy osób. Taka duża ilość informacji na co dzień utrudnia odróżnienie informacji przydatnych od „szumu”.
- Brak granic geograficznych i barier językowych. Przed epoką mediów społecznościowych jedną z ról mediów tradycyjnych było objaśnianie odbiorcom rzeczywistości, wybór najważniejszych tematów i dyskusja nad nimi. Teraz rola ta nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla mediów – tematy do społecznej debaty mogą wysuwać użytkownicy mediów społecznościowych. Do głosu w mediach dochodzą przedstawiciele mniejszości, radykalnych grup czy ekstremiści. Dzieje się to niezależnie od kraju czy języka komunikatów.
Przestrzeń wirtualna jest nieuregulowana – anonimowość stwarza możliwości szerzenia skrajnych poglądów, siania dezinformacji czy szkalowania osób publicznych bez konsekwencji. Silne więzi, które wytwarzają się w mediach społecznościowych, w sytuacji paniki równie mocno mogą szerzyć strach czy nienawiść (doskonale widać to było na przykładzie sytuacji uchodźców w Europie). Dlatego media społecznościowe, które z założenia są oparte na zaufaniu, stanowią podatny grunt do manipulacji, szerzenia propagandy i manipulacji naszymi przekonaniami. Ze względu na stosunkowo niewielkie koszty i potencjalnie długotrwałe skutki działań media społecznościowe stały się potężnym narzędziem bojowym wykorzystywanym przez władze państw czy organizacje terrorystyczne. Co więcej, metody ich działań są coraz bardziej wyrafinowane i udoskonalają się wraz ze zmieniającą się technologią.
Cyberataki na media społecznościowe przeprowadzane są w celu osiągnięcia pożądanych efektów: chaosu, paniki, masowych zaburzeń. Ten rodzaj ataku cybernetycznego ma skutki czysto psychologiczne. Plotka jest jedną z najbardziej skutecznych taktyk ataku cybernetycznego na media społecznościowe, może wywoływać strach, nienawiść bądź nieuzasadnione nadzieje, a nade wszystko może się stać przyczyną działań rzeczywistych, np. wybuchu masowych protestów, wycofywania pieniędzy z banków lub zorganizowanych ataków na pewne grupy lub osoby, których wizerunek został przedstawiony w negatywnym świetle. Cyberatak na media społecznościowe może również obejmować tradycyjny hacking czy informacje, które od samego początku są manipulowane. Kluczowym elementem do ataku cybernetycznego na media społecznościowe jest narracja, która go napędza. Działania prorosyjskiego „CyberBerkutu” (КиберБеркут) i jego proukraińskiej „CyberSotni” (Киберсотня) mogą służyć jako przykłady działalności na korzyść Rosji pod pozorem głoszenia haseł patriotycznych.
Operacje z wykorzystaniem wymienionych technik są na masową skalę przeprowadzane przez władze rosyjskie przeciwko Ukrainie (zob. informacyjne operacje specjalne Kremla przeciwko Ukrainie), gdy ogromne ilości informacji, w tym propagandy, dezinformacji, oszustwa i plotek, są rozpowszechniane w internecie za pomocą „fałszywych profili”, „botów społecznych” i „armii trolli” nieustannie bombardujących media społecznościowe informacjami zgodnymi z linią Kremla i podkreślających, że sukces planów geopolitycznych jest od dawna związany z wygraną w wojnie informacyjnej.
Do wywierania określonego wpływu służą konkretne techniki, takie jak:
- spamowanie komentarzami, wpisami i sfabrykowanymi artykułami (np. wysyłając tysiące podobnych komunikatów na raz) lub fałszywe tożsamości (np. trolle, boty) działające w celu rozpowszechniania wiadomości i zminimalizowania alternatywnych głosów;
- tworzenie fałszywych stron, blogów, postów, artykułów w celu manipulacji opinią publiczną;
- kreowanie mody na dane hasztagi czy hasła – przydatne zwłaszcza na Twitterze, który na bieżąco aktualizuje trendy w serwisie;
- masowe zgłaszanie do administracji treści niezgodnych z punktem widzenia atakującego (np. postów lub fanpejdży na Facebooku);
- udostępnianie treści, które opierają się na domysłach lub plotkach (zwłaszcza w grupach na Facebooku);
- inżynieria społeczna w kontekście cyberataków, która odnosi się do psychologicznej manipulacji ludźmi i do wykonywania działań lub ujawnienia poufnych informacji. Cyberprzestępcy często wykorzystują socjotechnikę, aby uzyskać niezbędne informacje i uzyskać w ten sposób dostęp do systemu, dokonać oszustwa lub przeprowadzić innego rodzaju atak. Jednakże te techniki mogą być również wykorzystane do celów wojskowych, takich jak szpiegostwo i gromadzenie informacji. Takie ataki mogą być zautomatyzowane, prowadzone przez boty albo ludzi z fałszywymi tożsamościami;
- wyłudzanie danych osobowych oraz poufnej informacji za pomocą fałszywych profili (np. osoby udające szkolnych przyjaciół);
- oszustwa tworzące „hałas”, „szum”, „mgłę informacyjną” wokół tematu, aby odwrócić uwagę od strategicznie ważnych wydarzeń.
Wiele przykładów takich działań można zauważyć w wojnie rosyjsko-ukraińskiej – prorosyjskie głosy w mediach społecznościowych systematycznie podsycają strach, lęk i nienawiść wśród etnicznie rosyjskich i rosyjskojęzycznych obywateli Ukrainy. Manipulują i rozpowszechniają informacje o rzekomych okrucieństwach dokonywanych przez wojsko ukraińskie, wskazując na masowe groby torturowanych ofiar, cywilów wykorzystywanych do handlu narządami, relacjonując rekrutację dzieci-żołnierzy, użycie broni ciężkiej przeciwko cywilom i informując o aktach kanibalizmu.
Na przykład administratorzy Facebooka usunęli obraz dziewczynki upamiętniający ojca, ukraińskiego żołnierza, który zginął, walcząc z Rosją i wspieranych przez nią separatystów we wschodniej Ukrainie, po kilku zgłoszeniach od prorosyjskich użytkowników mediów społecznościowych, którzy argumentowali, że przedstawia przemoc. Większość kont krytycznych wobec Kremla zostaje zawieszona po fałszywych raportach o nadużyciach złożonych z Rosji.
Badając bieżące wydarzeń, staje się jasne, że Rosja jest zaangażowana w wojnę informacyjną na pełną skalę. Żeby zrozumieć, jak doszło do wojny hybrydowej i wykorzystania wojny informacyjnej, trzeba przeanalizować trzy odrębne etapy rosyjskiej agresji i ich ewolucje. Każdy z tych etapów zmuszał Kreml do podejmowanie działań, które były niepopularne wewnątrz własnego państwa lub za granicą. Stare narzędzia do manipulowania światową opinią nie działały tak, jak Kreml oczekiwał, i dlatego postanowiono wykorzystać stare metody w nowych warunkach, najpierw w internecie, a potem w mediach społecznościowych.
Zachodnie organizacje medialne były całkowicie nieprzygotowane na walkę z ukierunkowaną i spójną wrogą kampanią informacyjną zorganizowaną na szczeblu państwowym. Wynik był zaskakujący: początkowy sukces Rosji na Krymie, jej usilne przekonywanie obywateli, dziennikarzy i rządów innych zaprzeczające rosyjskiej obecności, ewoluował w zrozumienie, że Kreml i jego dziennikarze dezinformują cały świat. Pokazało to, że rosyjskie kampanie informacyjne zawodzą, są niezdarne, nieproduktywne i można je łatwo obalić, ale jednocześnie tworzyło się znaczne ryzyko błędnej interpretacji celów tych kampanii (mirroring). Jednak niektóre rosyjskie cele kampanii informacyjnej zostały osiągnięte. Można to zaobserwować w przypadku dwóch kluczowych obszarów: kontrolowania rosyjskiego środowiska medialnego i podważania obiektywizmu zachodnich mediów.
Rosji udało się zabezpieczyć jej przestrzeń informacyjną i zapobiec naruszeniom w niej. Innymi słowy, społeczeństwo zostało skutecznie odizolowane od innych źródeł informacji niż te, które podawał Kreml. Taka izolacja nie jest całkowita i hermetyczna – Rosjanie wciąż mogą uzyskać dostęp do zagranicznych mediów, jeśli chcą. Jednak ostatnie wydarzenia w Rosji, coraz ściślejsza kontrola korzystania z internetu, w połączeniu z możliwością odbierania dostawcom licencji na jego dostarczanie, znacznie utrudniają ten proces. Innymi słowy, mieszkańcom Rosji coraz trudniej dotrzeć do alternatywnych źródeł wiadomości, a rezultatem tej sytuacji stała się szeroka akceptacja alternatywnej rzeczywistości, której obraz kreślą rosyjskie media państwowe.
Kreml doskonale zdaje sobie sprawę z ogromnej roli mediów społecznościowych, które stanowią największe wyzwanie dla rosyjskich kampanii informacyjnych (tak jak to było w wypadku aneksji Krymu przez Rosjan i prowadzonych przez nich działań we wschodniej Ukrainie, gdy informacje trafiające do opinii publicznej za pośrednictwem social mediów znacznie osłabiały przekaz Kremla lub wręcz demaskowały go jako nieprawdziwy), dlatego podejmuje nieustanne próby kontrolowania tych mediów, angażując do tego swoje służby specjalne.
Rosja próbowała również przedstawiać swoją alternatywną rzeczywistość za granicami państwa, ale liberalne media zachodnie nie uwierzyły wiadomościom pochodzącym z Rosji. Świat zachodni przedstawił prawdziwą spójną wersję wydarzeń w Ukrainie, a potem również w Syrii. I w tych przypadkach rola, jaką odegrały internet i media społecznościowe, jest nie do przecenienia. Armia trolli Kremla, intensywnie się udzielająca na wielu forach internetowych, dyskusyjnych, w tym na Twitterze, miała za zadanie przebić się z komunikatem rosyjskim – szczególnie poprzez skierowanie dyskusji w stronę sprzyjającą Moskwie.
Prawda jest podstawowym wymogiem zachodnich strategii komunikacyjnych, ale rosyjskie mass media nie muszą się nawet silić na przedstawianie prawdziwych wydarzeń, by odnieść sukces. W Rosji praktycznie nie istnieją niezależne media, zostały one skutecznie usunięte z rynku. Kreml, prezentując swoją alternatywną wersję rzeczywistości i przebiegu komentowanych wydarzeń, nie dba o to, by były wiarygodne, najważniejsze jest bowiem, by armia rosyjskich trolli trafiła ze swoim przekazem do grupy docelowej. Wystarczy, powodując zamieszanie i wzbudzając wątpliwości, podważyć zaufanie do obiektywnych wiadomości, zwłaszcza oficjalnych wypowiedzi przeciwników Rosji. Kluczowym przykładem takiego podejścia jest zestrzelenie Malaysia Airlines Flight MH17. Cztery dni po katastrofie rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej przeprowadziło konferencję prasową, na której przedstawiono możliwe wyjaśnienia tej tragedii. Prezentowane scenariusze były wzajemnie sprzeczne.
Rosyjska dezinformacja, aby osiągnąć swoje cele, wywołuje zamieszanie i wzbudza wątpliwości za granicą, starając się jednocześnie ukryć prawdę w gąszczu kłamstw. Nieoczekiwane zaprzeczenia są chwytem, na które zachodnie media są szczególnie źle przygotowane. Tak więc gdy W. Putin zaprzeczał, że wojska rosyjskie są na Krymie i we wschodniej Ukrainie, nie było ważne, co mówi, ale jak skuteczny jest jego przekaz nie tylko dla uczestników konferencji prasowych, ale również dla elity politycznej. Zachodni politycy uświadamiają sobie, że nie ma możliwości ani do konfrontacji, ani do współpracy z prezydentem Putinem. Świat rozumie, że rosyjskie kampanie dezinformacyjne są samobójcze, ponieważ prowadzą swoich twórców do „pułapki” ograniczającej ich możliwości poprzez zmuszanie ich do subskrypcji własnych narracji i działania w zgodzie z własną propagandą.
W Rosji nie ma takich dylematów, ponieważ obraz świata dostarczany przez rosyjskie media jest całkowicie pod kontrolą Kremla i można go regulować tak długo jak to konieczne, aby uzasadnić wszelkie działania lidera. Niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, gdy działania opiniotwórcze Rosji na Zachodzie zaczynają wpływać na sam proces tworzenia polityki. Rosyjskie kampanie informacyjne przygotowują grunt dla przyszłych działań Kremla, które są bezpośrednio sprzeczne z interesami Europy i Zachodu. Rosja dopasowuje kluczowe zmienne dotyczące bezpieczeństwa, określa ryzyko związane z przyszłymi działaniami asertywnymi wobec swoich sąsiadów. Mało prawdopodobne, że Ukraina i Gruzja są ostatnimi ofiarami polityki imperialnej Rosji. Rosyjskie ambicje prowadzą dziś do bardziej bezpośredniej konfrontacji z Zachodem. Rosja wykorzystuje wszystkie elementy wojny informacyjnej w stosunku do swoich sąsiadów i do Europy, co w przyszłości będzie kluczowym czynnikiem dalszych działań.
Międzynarodowy zespół wolontariuszy InformNapalm w 2016 r. przedstawił interesujący materiał analityczny Sprzeciw informacyjny eksperta bezpieczeństwa informacyjnego W. Husarowa, który przeanalizował, ile Federacja Rosyjska corocznie wydaje na wojnę informacyjną przeciwko Ukrainie. Według jego analizy FR co rok przekazuje na kampanię informacyjną nie mniej niż 3,5 mld dolarów, a rosyjska maszyna informacyjna działa w tak pełnym trybie przez ostatnie 3 lata. Autor podkreśla, że wojna, wywołana przez Rosję przeciwko Ukrainie tylko częściowo była prowadzona przy użyciu tradycyjnej broni – karabinów, czołgów i armat. Za kurtyną walk pozostaje czynnik informacyjny rosyjskiej agresji: wojskowe systemy radiowywiadu (podsłuch radiowy) i zakłócania radiowego, typografia służąca drukowaniu ulotek i sprzęt symulujący pracę mobilnych nadajników, które rozsyłały na telefony ukraińskich żołnierzy SMS-y o prowokacyjnej treści etc. Według kongresmena Senatu USA D. Mike’a Rosja wydała w 2014 r. na kampanię propagandową przeciwko Ukrainie ponad 9 mld dolarów.
Zestaw instrumentów wpływu informacyjnego Rosji jest dosyć szeroki: środki walki elektronicznej, środki wywiadu radiowego, system bezpilotowy, środki walki psychologicznej, w tym produkcja ulotek i gazet, wsparcie prorosyjskich ruchów ideologicznych na okupowanym Donbasie („Wolny Donbas”, „Doniecka Republika”, „Opłot”, „Pokój Ługańszczyźnie”, „Noworosja”, „Południowy Wschód”, „Ługański Sojusz Ekonomiczny” i inne), wsparcie regionalnych prorosyjskich mediów:
- telewizja (Ługańsk-24, Noworosja TV, 1. Kanał Republikański, Opłot TV, Junion DNR, AR-TV) – ok. 180 mln rubli na rok;
- internetowe kanały on-line (Pierwszy Republikański – DNR TV, Informbiuro, Patriotyczne Siły Donbasu, News-Front i inne) – ok. 5 mln rubli na rok;
- FM-radio (Radio Noworosji, Radio DNR) – ok. 5 mln rubli na rok;
- retransmisja pakietu federalnych kanałów telewizyjnych i radiowych – 2 mln rubli na rok;
- prasa drukowana („XXI wiek”, „Gazeta Municypalna”, „Głos Ludu” i inne) – ok. 1 mln rubli na rok;
- wsparcie mediów elektronicznych (lugansk-online.info, novorosinform.org, komitet.net.ua, dnr.today, rusvesna.su i inne) – ok. 1 mln rubli na rok.
Coroczne wydatki z budżetu Federacji Rosyjskiej na działalność informacyjną propagującą separatyzm na okupowanym Donbasie to ok. 274 mln rubli (5,5 mln dolarów). Przy tym wartość sprzętu bojowego przetransportowanego na terytorium Ukrainy przez Rosję wynosi 1,4 mld rubli (25 mln dolarów). W 2015 r. Rosja zajęła pierwsze miejsce na świecie w rządowych wydatkach na propagandę. Rządowe wsparcie prorządowych mediów w Rosji wyniosło 48,65 mld rubli (1,6 mld dolarów).
Podsumowując, wojna informacyjna jest prowadzona od dawna i bezustannie, ale zwrócono na nie uwagę dopiero wtedy, gdy rozpoczęły się rosyjskie działania wojenne na Ukrainie. Głównym celem rosyjskiej wojny psychologicznej jest świadomość zwykłych obywateli Ukrainy. Donbas i Krym są owocami właśnie wojny informacyjno-psychologicznej. Jeżeli dziś, niezwłocznie, nie zostaną podjęte niezbędne działania skierowane na masową edukację ludności, „dojrzeją” następne owoce tej wojny: społeczeństwo depresyjne, niewolnicza świadomość, kompletny brak zrozumienia procesów zachodzących na poziomie państwowym, apatia, agresja, brak zaufania do wszystkich i do wszystkiego. Obecnie polityka informacyjna Rosji jest skierowana przede wszystkim na manipulowanie świadomością Ukraińców i wzmacnianie destabilizacji wewnątrz państwa. Przed Ukrainą stoi więc ważne zadanie: jak najszybciej zmienić koncepcję bezpieczeństwa informacyjnego. Opóźnienie w informacyjno-psychologicznej wojnie prowadzonej przez sąsiednie państwo-agresora jest jedną z najbardziej problematycznych luk w obronie Ukrainy.
Od początku aneksji Krymu i konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na wschodzie Ukrainy szybko rozwija się wojna informacyjna, wykorzystując coraz większe zasoby medialne i ludzkie. Ponieważ media są obecnie głównym źródłem informacji publicznej i ważnym elementem wszystkich procesów politycznych, można dzięki mim wpłynąć na opinie publiczną, a nawet stworzyć ją na nowo, zakłócając percepcję rzeczywistości.
Warto także zwrócić uwagę na wciąż lekceważony aspekt cyberprzestępczości –rosyjscy hakerzy powiązani z GRU są jedną z najważniejszych armii nowoczesnej wojny. Rosja wykorzystuje państwowe kanały informacyjne, dziennikarzy, komentatorów, zwolenników i internetowe trolle, aby stworzyć alternatywną rzeczywistość, w której prawda staje się względna, a wszelkie informacje – wątpliwe. W wyniku tej kampanii Zachód dostrzega wydarzenia w Ukrainie w zniekształconej formie.
W wojnie informacyjnej jakakolwiek dyskusja wokół tematu to już punkt dla tego, kto ten temat zainicjował. Antyukraińska frazeologia Kremla nie jest tu wyjątkowa, jej celem jest zdominowanie tematów dyskusyjnych, pozycjonowanie siebie i rywali, wywieranie nacisków emocjonalnych, wprowadzenie korzystnej dla siebie terminologii i dyskryminacja obcych pojęć. Przy tym nie ma znaczenia prawdziwość głoszonych tez, ważniejsze są intensywność prowadzonej propagandy, uderzanie w główne grupy docelowe i i docieranie ze swoim przekazem do jak największej liczy odbiorców.
Narzucanie innym narodom obcych dla nich celów jest tym, co sprawia, że wojna informacyjna staje się wojną, i tym, co odróżnia ją od zwykłej reklamy. Broń wykorzystywana w tej wojnie to już nie sprzęt i amunicja, ale różne narzędzia komunikacji – od mediów po pocztę i plotki. Informacje, którymi atakuje się wroga, są pełne przeinaczonych faktów, a ich celem jest narzucenie odbiorcy takiego emocjonalnego stosunku do przedstawianych wydarzeń, jaki jest wygodny dla agresora.
A. Antczak-Barzan, Z. Śliwa, R. Zaniewski, Wojna XXI wieku. Początki wojny „trzeciej fali”, Vizja Press & IT, Warszawa 2016; H. Batorowska, R. Klepka, O. Wasiuta, Media jako instrument wpływu informacyjnego i manipulacji społeczeństwem, Libron, Kraków 2019; K. Giles, Russia’s Hybrid Warfare: A Success in Propaganda, „Arbeitspapier Sicherheitspolitik” 2015, nr 1; Social Media as a Tool of Hybrid Warfare. All rights reserved by the NATO StratCom COE. Riga, May 2016; O. Wasiuta, S. Wasiuta, Medialna manipulacja informacją w wojnie hybrydowej Rosji przeciwko Ukrainie, [w:] Medialne obrazy świata: wybrane problemy społeczno-polityczne w mediach, R. Klepka (red.), Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego, Kraków 2018; O. Wasiuta, S. Wasiuta, Wojna hybrydowa Rosji przeciwko Ukrainie, ARCANA, Kraków 2017; Інформаційні виклики гібридної війни: контент, канали, механізми протидії: Аналітична доповідь, А. Баровськa(ред.), Видавництво НІСД, Київ 2016; В.В. Гулай, Загрози інформаційно-психологічній безпеці особи в реаліях інформаційно-психологічної війни як складової, „Військово-науковий вісник” 2016, № 25; Н.М. Волошина, С.В. Череватий, Інформаційний вплив на громадську думку українського суспільства. „Сучасні інформаційні технології у сфері безпеки та оборони” 2015, № 2; О.Г. Саєнко, Механізм інформаційно-психологічного впливу в умовах гібридної війни, „Вісник Національної академії Державної прикордонної служби України” Серія: Психологія 2015, № 1; И. Панарин, Информационная война и геополитика, Издательство Поколение, Москва 2006; И.Н. Панарин, СМИ, пропаганда и информационные войны, Издательство Поколение, Москва 2012.